Czantoria Wielka to najwyższe wzniesienie Pasma Czantorii w Beskidzie Śląskim, sięgające blisko 1000 m n.p.m. (dokładnie 995 m n.p.m.). Jest to też szczyt graniczny między Polską a Czechami.
Kolej Linowa „Czantoria”
Aby skrócić sobie wędrówkę i urozmaicić Hani wycieczkę, pierwszą część trasy pokonaliśmy kolejką krzesełkową. Dolna stacja kolejki znajduje się na Osiedlu Polana w Ustroniu, na wysokości 389 m. Kolejka wywiozła nas na wysokość 851 m n.p.m. do stacji górnej, pokonując odcinek ponad 1600 metrów i wysokość 462 metrów. W pobliżu górnej stacji znajdują się liczne punkty gastronomiczne, a także tor saneczkowy (710 metrów zjazdu) i punt widokowy. Mieści się tam również budynek „Sokolarni”, w której rehabilitowane są ptaki drapieżne. Niestety to miejsce w trakcie naszego pobytu było zamknięte.
„Ścieżka Rycerska”
Dalszą część trasy przebyliśmy już pieszo – na szczyt dotarliśmy „Ścieżką Rycerską”. W pobliżu szczytu znajduje się polska część Rezerwatu Przyrody, w którym można podziwiać klony i jesiony dorastające do około 30 metrów wysokości. Cały Rezerwat, łącznie z częścią zlokalizowaną po stronie czeskiej, ma 140 hektarów i jest terenem największego w Beskidzie Śląskim rykowiska jeleni.
Wieża widokowa
Na szczycie Czantorii Wielkiej znajduje się kilka punktów gastronomicznych oraz 29-metrowa wieża widokowa. Na platformę prowadzi 118 schodów. Z wieży roztacza widok na panoramę Beskidów oraz odległe Tatry. W trakcie naszej wyprawy akurat wiał halny, co szczególnie dawało się odczuć, będąc na wieży 😉
Chata Čantoryje
Na grzbiecie góry, kilkaset metrów na zachód od szczytu, znajduje się czeskie schronisko turystyczne. Dawniej w tym miejscu znajdowało się turystyczne przejście graniczne między Polską a Czechami. Samo schronisko oferuje szeroką ofertę dań obiadowych, na pewno lepiej zatrzymać się na posiłek w tym miejscu niż na samym szczycie. Dodatkowo wystrój z licznymi, drewnianymi figurkami zwierząt, podkowami oraz elementami ludowymi robi bardzo dobre wrażenie.
W dalszą trasę ruszyliśmy wzdłuż szlaku niebieskiego, który zaprowadził nas do Osiedla Poniwiec w Ustroniu. Trasa w całości przebiegała przez gęsty, mieszany las.
Smacznie i pięknie na Równicy
Na zakończenie wyprawy, już samochodem, dotarliśmy na naszą ulubioną Równicę, gdzie spędziliśmy trochę czasu w „Dworze Skibówki”. To jeden z najpiękniej położonych widokowo obiektów gastronomiczno – noclegowych. Z tarasów oraz balkonów pokoi dworu rozciągają się widoki na panoramę Beskidu Śląskiego, Czantorię, czy też Baranią Górę. Karczma, z pięknym, regionalnym wystrojem, serwuje przepyszne dania obiadowe.
Wystawa „Misja po Układzie Słonecznym”
Na sam koniec mieliśmy okazję spędzić chwilę w Sopotni Wielkiej, gdzie akurat tego dnia odbywała się wyjątkowa wystawa plenerowa planet pneumatycznych pt. „Misja po Układzie Słonecznym„, organizowana przez „Stowarzyszenie Polaris OPP”. Niestety silnie wiejący wiatr halny nieco pokrzyżował plany organizatorów i uniemożliwił rozłożenie wszystkich planet. Niemniej jednak kilka z nich udało nam się zobaczyć 😊
Z wycieczki wracaliśmy już w godzinach nocnych, po spędzonym aktywnie dniu. Samej wędrówki pieszej było około 11 kilometrów, stąd też gratulujemy naszemu najmłodszemu uczestnikowi, który dzielnie wędrował nieco w górę, ale tym razem głównie schodził w dół 😉 Pomimo dość długiego dystansu dla malucha, po drodze są liczne atrakcje, więc trasę możemy polecić też najmłodszym wędrowcom.
Leave A Reply